Św. Ojciec Pio - Grupa Odnowy w Duchu Świętym "Drzewo Życia"

Przejdź do treści
Kochani,

W ten szczególny czas chciałam się z Wami podzielić swoim przeżyciem z zeszłego roku.

Przez dwa lata bolało mnie w okolicy prawej miednicy. Chodziłam od lekarz do lekarza, byłam też na różnych badaniach i nikt nie potrafił powiedzieć co mnie boli i jaka może być tego przyczyna. Nie mogłam nawet spać na prawym boku, bo ciągle mnie to 'coś' bolało.
Do naszej parafii w zeszłym roku na rekolekcje wielkopostne przyjechał ks. Jacek Skowroński.
Na jednej z mszy mówił między innymi jak to niektórzy opowiadają wokoło, że są chorzy po to, aby im współczuć.
Podeszłam po mszy do ks. Jacka i poprosiłam o wyjaśnienie dlaczego mam nie opowiadać o swoich chorobach, przecież nie po to opowiadam, aby mi ktoś współczuł, ale po to aby znaleźć rozwiązanie swojego problemu. Być może trafię na kogoś kto zna podobny przypadek i w ten sposób pomoże mi rozwiązać mój problem, albo i ja będę mogła komuś pomóc. Wtedy zapytał się co mi jest. Ja powiedziałam, że za długo by wymieniać. Zapytał czy chcę abym doznała łaski, (nie wiem czy dokładnie tak powiedział), ja zawahałam się, choć bardzo chciałam być zdrowa.
To zróbmy tak, powiedział, położył mi dłoń na ramieniu i zaczął się modlić. Po krótkiej modlitwie ks. Jacka i błogosławieństwie i ja się pomodliłam. I stał się cud! Przestało mnie boleć coś co bolało mnie bez przerwy dwa lata, a w ostatnich dniach przed rekolekcjami ból tak się nasilił i promieniował aż do kolana, że nawet nie mogłam długo stać. Przyznam, że modliłam się o zniknięcie kamieni z woreczka żółciowego, ale Pan Bóg wie lepiej czego mi potrzeba w danej chwili. Stało się to 9 kwietnia 2019 roku u nas w parafii podczas rekolekcji wielkopostnych.

Chwała Panu!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Gosia
Wróć do spisu treści